Emocje w coachingu
Czasem zdarza nam się mówić do studentów, że „nic cię nie oszuka jak twoja głowa”. I jest w tym sporo prawdy. Ale nie cała!
W głowie mamy wiele przekonań, w tym introjektów, czyli takich systemów myślenia, które nigdy nie zostały świadomie zreflektowane, poddane krytycznemu myśleniu, świadomie przyjęte lub odrzucone. Mamy więc w głowie wiele uproszczeń, stereotypów i wierzeń, których jako dzieci nie byliśmy w stanie poddać świadomej refleksji.
Więc – nic cię nie oszuka, jak twoja głowa, ale… emocje jednak też potrafią namieszać.
Wszelkie fanatyzmy są niebezpieczne – nie polecamy ani bezgranicznie wierzyć umysłowi, ani bezkrytycznie i zawsze ufać swoim emocjom.
Dlaczego?
Nasze emocje w dużej mierze są pochodną tego, co myślimy. Jeśli nasze przekonania oparte są na zniekształceniach, generalizacjach itp., czyli informacja źródłowa będzie w jakiś sposób fałszywa – to i emocje nie będą najlepszym obrazem rzeczywistości. Silne emocje potrafią też zagłuszyć głos rozumu – szczególnie, gdy pojawia się presja czasu i mamy większą skłonność do impulsywnych decyzji. Podobnie, gdy pojawia się entuzjazm – niechętnie dostrzegamy wtedy to, co nie pasuje do tego, co widzieć chcemy. Nie można tu też nie wspomnieć o naszych nastrojach, które mocno wpływają na to, co i jak widzimy, więc – co i jak czujemy…
Jeśli jednak uważnie i spokojnie zajrzymy w to, co czujemy, postaramy się zrozumieć – jest spora szansa, że dowiemy się czegoś bardzo ważnego. Aby więc z nich dobrze móc skorzystać, potrzeba je zrozumieć i nadać im znaczenie. Ostatecznie więc potrzebny jest dialog między emocjami a rozumem!
Jeśli interesuje Cię temat tego, jak integrować te obszary – pomocne mogą być dla Ciebie nasze MOCne karty. Jest tam wiele odniesień i pytań, które pomagają uruchamiać przepływ między jednym a drugim.